Cały zeszły tydzień przeznaczyłem na poszukiwanie urządzenia, które będę mógł wykorzystać do pomiaru pulsu/ dystansu / kadencji a w którym wbudowana będzie również nawigacja.
Garmin Edge 810 Bundle jest to o tyle wygodne urządzenie, że podczas treningu mogę mierzyć wszystkie swoje parametry i przetransferować je do TrainingPeaks, z którego korzystam i gdzie zapisuje swoje jednostki treningowe, które na koniec tygodnia podlegają wnikliwej analizie. Dodatkowo nawigacja umożliwia mi wgranie konkretnej trasy, także spoglądając w przyszłość jest to dla mnie dość istotne. Dużym plusem jest długi czas funkcjonowania. Urządzenie wg wytycznych trzyma baterię przez 17 godzin. Małe, poręczne praktycznie ginie na rowerze. Dość duży jak na to małe urządzenie wyświetlacz powoduje, że można obserwować jednocześnie 10 parametrów na ekranie a jak komuś będzie mało to zawsze można wykorzystać drugą lub trzecią stronę, którą można przesuwać poprzez ekran dotykowy. Mi osobiście podczas treningu szczególnie podoba się opcja ścigania się z wirtualnym kolarzem. Trenażer, na którym trenuje to urządzenie ciekawe do zagospodarowania w zimowe wieczory, ale trening może po pewnym czasie stać się monotonny, więc każda atrakcja jest wskazana. Na szerszą opinię pokuszę się za jakiś czas, gdy w pełni wykorzystam mojego Garmina.
Wracając jednak do wtorku. Sprzęt odbieram w salonie firmowym w Poznaniu na Wierzbięcicach dopiero około godzinny 16.30 więc wracając z Poznania do Grodziska Wlkp. zdążyłem już przeanalizować instrukcję. Bardzo chciałem, aby od pierwszego treningu korzystać już z mojego Garmina. I chodź pierwszy wtorkowy trening to 1:15 minut rozpocząłem go dopiero około 22.30
Niestety trochę czasu zeszło mi na montaż oraz wykorzystanie instrukcji obsługi w praktyce. Tak czy inaczej ten dzień uważam, że solidnie przepracowany i około godziny 1:00 kładę się spać. Cały czas czekam na badania lekarskie, więc pierwszy tydzień traktujemy, jako rozruch i niech tak pozostanie. Na szczęście środa wolna, więc nie ma, co się martwić o ranne wstawanie.
Cały czas biję się z myślami, jakie urządzenie zakupić. Po pracy odwiedzam Komputronik i oglądam POLARY, które wydają mi się ciekawe, ale niestety nie mają nawigacji. Remek jeszcze w weekend przygotował mi całe rozeznanie poszczególnych marek zarówno tych, które wpasowały się w mój budżet jak i tych, które ten budżet przekraczały.
Tym bardziej nie oszukujemy się, ja się na tym za bardzo nie znam. Nigdy nie miałem takiego urządzenia i nigdy z niego nie korzystałem. Jak wyruszałem w trasy na wyprawy to korzystałem zazwyczaj z mapy papierowej, a telefon dotykowy z nawigacją miał Żaba (kompan od wypraw rowerowych). Po konsultacji z Remkiem zdecydowałem się na zakup Garmin Edge 810 Bundle (koszt 1,5 tys. zł). Sprzęt zamówiłem w jednym ze sklepów firmowych w Poznaniu. Decyzja podjęta odbiór we wtorek!
Najnowsze komentarze